Niedawno w pięknym wieku dziewięćdziesięciu lat zmarł Sean Connery. Postanowiłam potraktować to jako okazję do przyjrzenia się bliżej jednemu z jego filmów i anachronizmom, które w dzisiejszych czasach mocno dają po oczach.
Wielkie zamieszanie, wszyscy (łącznie z dwoma rasami kosmitów) chcą czterech kamieni, Bruce Willis jest taksówkarzem i chce tylko spokoju, a Mila Jovovich dopiero powolutku uczy się mówić po angielsku – słowem, Piąty element.
Kto by nie chciał raz na jakiś czas przeczytać książki, która jest tak różowiutka i puchata, że nic, tylko ją przytulić do serca? Uwaga – poniżej znajdziecie kilka ogólnikowych spojlerów.