Etymologiczna polewka #6. Jak w dym
Stary, przecież doskonale wiesz, że do mnie możesz walić jak w dym!
Iść jak w dym według Wielkiego Słownika Języka Polskiego oznacza: śmiało i bez żadnego wahania. Można iść lecieć, pójść, pędzić, a przede wszystkim chyba – potocznie – walić jak w dym. Źródła różnie opisują genezę tego powiedzenia. Mirosław Bańko w swoim Słowniku porównań na przykład podaje moje ulubione wytłumaczenie z wiejską genezą. Otóż dowodzi on, że to porównanie zakorzenione jest w realiach wiejskiego życia właśnie. Dym, który wydobywał się z komina, świadczył o tym, że gospodarz jest w domu i pilnuje ognia. To dawało pewność, że jeśli ktoś postanowi do niego zajść, nie zastanie zamkniętych drzwi.
Druga możliwość wiąże pochodzenie tego zwrotu z heroizmem ludzi, którzy bez wahania wbiegają do płonącego budynku, żeby uratować czyjeś życie. Działają szybko i bez namysłu, a także bez wahania (czyli jak w słowniku).
Sam Bańko po jakimś czasie od wydania Słownika porównań wypowiedział się w poradni językowej, cytując za Kwiryną Handke poznańskich badaczy frazeologii, Stanisława Bąbę i Jarosława Liberka. Uważają oni, że prędzej frazeologizm ten nawiązuje do dawnych realiów bitewnych. Otóż pistolety czarnoprochowe były tymże prochem ładowane od przodu. Trwało to kilkadziesiąt sekund, więc po każdym wystrzale przeciwnicy mieli chwilkę czasu, żeby podejść do przodu. Strzelcy znajdowali się wtedy w kłębach dymu, a przeciwna strona szybko szła w ten dym, usiłując być może stratować żołnierzy lub ich usiec zanim wystrzelą ponownie. Podobnie sprawy się miały z armatami – na ich załadowanie potrzebowano trochę czasu, więc po armatnim wystrzale można było w miarę bezpiecznie i bez obaw iść w dym. Z dymem z pistoletów wiążą się też historie o polowaniach, na których po postrzale oszalałe zwierzę rzucało się bez wahania w stronę myśliwego.
Co ciekawe, w jednym ze starszych wydań programu Słownik polsko@polski była sonda uliczna, w której pytano ludzi, co według nich znaczy walić jak w dym. Można tam zobaczyć ślady pewnej prawidłowości, mianowicie profesor Miodek przy odpowiedziach osób w średnim wieku i starszych kiwa głową z aprobatą. Młodsi nie radzą sobie tak dobrze. Sama trochę się zdziwiłam, gdy usłyszałam, że walić jak w dym znaczy według kogoś „grać nie fair”, „robić coś, co jest nie na miejscu”, „szaleć”. Profesor oczywiście potwierdził znaczenie iść bez wahania; co ciekawe, podkreślał szybkość poruszania się – mówił: biec, pędzić prosto. A wy znacie to powiedzenie? Używacie go?
W sumie jestem zaskoczona, że młodsi nie ogarnęli i uznali, że "walić jak w dym" ma negatywny wydźwięk :D
OdpowiedzUsuńJa mówię ,,Wal jak w dym" kiedy chcę powiedzieć komuś, że może na mnie polegać :)
OdpowiedzUsuńŁał chyba nieświadomie używałam tego powiedzenia, bardzo przydatny wpis :)
OdpowiedzUsuńW sumie to nie znałam go :) Lubię takie ciekawostki językowe
OdpowiedzUsuńZnam to powiedzenie, ale uświadomiłam sobie, że bardzo rzadko go używam...
OdpowiedzUsuńPowiedzenie znam i często używam, zawsze kojarzyłam go z szybkim i pewnym marszem ku czemuś. :)
OdpowiedzUsuńParę razy gdzieś go usłyszałam, ale sama nie używam.
OdpowiedzUsuńDla mnie to znaczy że zawsze możesz przyjść po pomoc jeśli Ci potrzeba
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o takim zwrocie :D Tak jak większość słyszał o "wal jak w dym" :) Zawsze warto nauczyć się czegoś nowego ;D
OdpowiedzUsuń